Biznes w TV czyli programy, które warto obejrzeć

Czy oglądacie TV?

Nawet jeśli jak ja nie macie telewizora, to wciąż wielu z nas przeznacza czas na relaks w postaci oglądania filmów, seriali czy programów TV, ale na komputerze. Ja też mam swoje listy ulubionych programów czy seriali, które są dla mnie rozrywką i gdy słabiej się czuję lub moje zwoje mózgowe są przeładowane, to sięgam właśnie po nie. Są jednak też takie programy, które oglądam z pasją i z chęcią podglądam oraz uczę się z nich biznesowo.
Kilka z nich pojawiło się w Polsce, a nawet miało swoje odpowiedniki (niestety znacznie mniej wartościowe), ale nadal mało ludzi je kojarzy, a tym bardziej ogląda.
Dlatego dziś podrzucam moją subiektywną listę najciekawszych programów, w których możecie poobserwować, jak myślą i działają przedsiębiorcy.

4. „Dragons Den” 

To program, w którym ludzie przedstawiają swoje pomysły szukając wśród jurorów partnerów biznesowych, mentorów lub inwestorów. Wersję tego programu znajdziecie w kilkunastu krajach, w tym w Polsce (3 edycje). Zatem możecie go już znać lub mogliście o nim słyszeć. Można zaobserwować w nim, w jaki sposób myślą przedsiębiorcy, założyciele start-upów, a doświadczeni przedsiębiorcy i jurorzy. Zderzenie tych podejść jest bardzo ciekawą lekcją. Jednak ten program nie trafił do mnie tak bardzo jak:

3. „Shark Tank”

Program w podobnej formule jak „Dragons Den” jednak dużo więcej w nim energii. Bardzo barwne charaktery jurorów sprawiają, że program ogląda się jak show, a nie jak lekcję ekonomii.
Lori Greiner – jedna z jurorek – w swojej książce "Wymyśl, sprzedaj, zarób" napisała, że widzowie oglądają tylko kilkanaście minut rozmowy, a w rzeczywistości prezentacje i pytania w przypadku jednego pomysłu trwają nawet do dwóch godzin. Aż szkoda, że programy TV są tak skonstruowane, żeby skracać pewne treści, bo największą wartością tego programu są dla mnie pytania zadawane przez jurorów, ich komentarze i wątpliwości, dzięki którym można zaobserwować ich sposób podejścia do biznesu i myślenia. Jednak nawet te kilkanaście minut przy każdym pomyśle to świetna lekcja podejścia biznesowego i inwestycyjnego.
Zauroczeni programem i osobowościami jurorów, którzy zanim zasiedli w jury „Shark Tank” już odnieśli ogromne sukcesy biznesowe w swoich branżach, postanowiliśmy wydać ich książki, więc w zależności od tego, kto skradnie wasze przedsiębiorcze serce, możecie przeczytać "Jak grać, żeby wygrać w biznesie" Marka Cubana, "Siłę przedsiębiorczości, siłę upadku" Daymonda Johna, "Wymyśl, sprzedaj, zarób" Lori Greiner albo kupić cały pakiet Shark Tank. (oczywiście dla ułatwienia czytelnikom wydaliśmy je wszystkie po polsku)

2. „Million Dollar Listing"

Czyli po polsku "Transakcje za milion" (dwie wersje: Nowy Jork i Los Angeles) – zdecydowanie stałam się fanką tego programu. Nie tylko dlatego, że książki Fredrika Eklunda i Josha Altmana wydaliśmy w Polsce, a Ryana Serhanta będzie miała premierę w grudniu 2018 za sprawą naszego wydawnictwa, ale fascynujące jest dla mnie obserwowanie negocjacji cenowych i strategii, jakie przyjmują sprzedawcy. To tak, jakby móc im towarzyszyć podczas spotkań z klientami każdego dnia - genialne case study i praktyczne lekcje. Do tego program realizowany jest w Nowym Jorku czy Los Angeles, a nieruchomości, których dotyczą transakcje to jedne z najlepszych, najdroższych i najbardziej ekskluzywnych lokalizacji na świecie.

1. „The Profit” Marcus Lemonis

To najbardziej wartościowy biznesowo program, na jaki trafiliśmy z Marcinem. Marcus Lemonis jak mantrę powtarza w nim „People. Process. Product” („Ludzie. Proces. Produkt.”). Na bazie tych trzech czynników pokazuje, gdzie biznesy nie funkcjonują i co należy poprawić. Jeśli dojdzie do porozumienia z właścicielami, wprowadzają zmiany. I tu często zaczynają się największe schody: ego właścicieli, ich przywiązanie do dotychczasowych rozwiązań, strach przed zmianą, niesnaski między wspólnikami, brak kompetencji – czyli mnóstwo case’ów, co może się złego dziać w firmie. Naprawdę świetne lekcje, tym bardziej że:
– w programie można obejrzeć biznesy z bardzo różnych branż;
są to zarówno firmy, które przynoszą dochód, ale chcą się rozwijać; takie, które mają ogromne obroty, a przy tym odnotowują stratę; oraz takie na skraju bankructwa;
nie wszystkie zmiany dochodzą do skutku, a czasem również przedsiębiorcy nie tylko rezygnują z zawartej z Lemonisem umowy, ale także podejmują działania za jego plecami.

Zdecydowanie warte obejrzenia, jeśli prowadzicie lub zamierzacie prowadzić swój biznes.